Galeria Krypta u Pijarów, wernisaż 5.11.2019

0

Galeria Krypta u Pijarów wraz z Artystą 
serdecznie zapraszają na wystawę  malarstwa

Kamila Kuzko

Rewers

Wernisaż wtorek 5 listopada 2019 godz. 18:00;

OTWARTA PRACOWNIA

Kraków Dietla 11

Wystawa od  25  października  do 24 listopada 2019

środa, czwartek, piątek: 17.00 – 20.00

lub po telefonicznym umówieniu 602- 617-949; 664-922-724; 608- 553-667

 

Kamil Kuzko urodził się w 1981 roku w Lublinie. Studiował na Wydziale Artystycznym Uniwersytetu Marii Curie-Skłodowskiej w Lublinie. W 2008 roku obronił dyplom z malarstwa w pracowni prof. Adama Styki. W tym samym roku rozpoczął staż asystencki w ramach środowiskowych studiów doktoranckich na Wydziale Malarstwa krakowskiej Akademii Sztuk Pięknych w pracowni malarstwa prof. Grzegorza Bednarskiego oraz w pracowni rysunku prof. Marka Szymańskiego. W 2012 roku obronił tytuł doktora na tejże uczelni. Uprawia malarstwo i rysunek. Jest twórcą wielu murali.

 

Kamil Kuzko odsłania „Rewers”.

Wystawa jest jednak zaledwie przedmową do większego pokazu w przyszłości. Pisząc ten tekst również traktuję go jako wstęp, dlatego pragnę Państwu nakreślić jedynie założenie wystawy. Artysty nie muszę przedstawiać. Część z prezentowanych tu obrazów mogliście oglądać przy okazji innych ekspozycji. Zresztą te tajemnicze czarno-białe postaci stały się charakterystycznym znakiem wizualnym Kuzko. Niejednokrotnie pytaliście go z zaciekawieniem, dlaczego maluje figury bez głowy.

Tym razem dobrze znane recto pojawia się tu tylko po to, by ujawnić stronę przeciwną – verso. Odwrócenie, pokazanie obrazów od tyłu to w tym przypadku odsłanianie. Odsłanianie myśli, funkcji i drogi. Opowiem o tym na przykładzie standardowego wyglądu książki. Prawa, od razu widoczna okładka książki prezentuje nazwisko autora i tytuł. W przypadku obrazów Kuzko prezentowanych na tej wystawie książkowe przykłady to kompozycje „Duszno II”,

„Obraz z kwadratem i przekątną”. Artysta kpiąc z samego siebie, maluje, zresztą z zupełną łatwością, centralnie ustawione bezgłowe postaci, które służą za sygnaturę autora. Stosuje autoironię, bo przecież te figury nie są najważniejsze. One tylko dają nam znać, że obraz jest skończony, podpisany. Idąc dalej w porównanie z książką, musimy znaleźć też tytuł. Możemy uznać, że w tych autoportretach są nim wyraźne gesty dłoni. Przecież tak samo układ ciała we wschodnich ikonach wskazuje nam na rodzaj przedstawienia.

Lewa, ta którą zawsze trzeba odwrócić, okładka zawiera biogram pisarza. My wczytując się w rewersy obrazów, możemy poznać istotny życiorys Kuzko, czyli opowieść o inspiracjach, o historii rodziny oraz o jego własnej drodze.

Proces planowania był dla niego ważny od początku. Zaczynał od graffiti, tagowania, czy malowania całych wagonów pociągów. Wtedy istotny stał się cel i opracowywanie do niego ścieżki dostępu – jak znaleźć materiały i farby, wejść na nielegalny teren i oswoić go tak, by czuć się bezpiecznie podczas godzinnej sesji malowania. Później rozpoczął studia na Wydziale Artystycznym UMCS w Lublinie w pracowni prof. Adama Styki. Co prawda podsumowująca realizacja dyplomowa nie zdradzała malarskich wpływów profesora, ale do „Form najprostszych” Kuzko w końcu wrócił. Zdawało się, że studia artystyczne to jednoznaczna odpowiedź, że artysta nie przejmie rodzinnego fachu stolarskiego, lecz zobaczcie Państwo sami na „Rewers” – czy to nie praca godna wyróżnienia Meisterbrief? Artysta przyznaje, że budując tylne drewniane konstrukcje nie przypuszczał, że będzie je kiedykolwiek eksponował. Mimo to nawet w ich przypadku myślał o układzie kompozycyjnym. Ponownie szukał drogi do rozwiązania: jak zestawić różne fragmenty pilśni i sklejek, dobrać odpowiedni rozmiar i połączyć je w interesującą układankę. To proces stał się dla niego istotą tworzenia.

Na wystawie prezentowana jest także „Abstrakcja z wieszakiem”, hommage dla Mikołaja Smoczyńskiego. Sądzę jednak, że obu artystów nie tylko łączy zamiłowanie do środków materialnych i surowych, nie tylko wieszak z „Formy pomnożonej”, a nieustanne dociekanie istoty obrazu i ukazywanie tego co widocznie i niewidoczne. Dlatego oglądajcie Państwo uważnie – od deski do deski.

Aleksandra Samołyk









PLACES WORTH YOUR TIME