Polska. Piotr Uklański

0

Pejzaż ojczysty w krytycznym obiektywie aparatu, prowokująca refleksja nad narodowymi mitami i próba rozliczenia z polskością – obrazy dokumentalne i inscenizowane, odzwierciedlające pasję dla tego, co lokalne. Fotografie znanego na całym świecie Piotra Uklańskiego po raz pierwszy zobaczymy w naszym mieście. Muzeum Narodowe w Krakowie przedstawia cykl ponad pięćdziesięciu najnowszych prac artysty, które łączy jeden temat: Polska.

Piotr Uklański, znany między innymi z takich prac jak Solidarność i Jan Paweł II, od początku swojej drogi twórczej gra z emocjami i kontekstami. W Muzeum Narodowym w Krakowie proponuję wystawę fotografii, nad którymi rozpocząłem pracę zainspirowany z jednej strony wynikami ostatnich wyborów w Polsce, z drugiej zbliżającą się setną rocznicą niepodległości Polski – mówi Piotr Uklański. Zdaniem artysty polskie społeczeństwo znalazło się̨ na rozdrożu i definiuje na nowo własną tożsamość, poszukując odpowiedzi na fundamentalne pytania: Kim są̨ Polacy? Dokąd zmierzamy jako naród? Co kształtuje nasze poczucie tożsamości, historii i zbiorowe cele? To one stanowiły również punkt wyjścia do stworzenia przez Uklańskiego najnowszych fotografii prezentowanych w Muzeum Narodowym w Krakowie.

Andrzej Betlej, dyrektor MNK, o wystawie: Wystawa fotografii Piotra Uklańskiego w Muzeum Narodowym w Krakowie odnosi się do sfery kultury wizualnej. Ekspozycja tworzy fascynującą narrację. Fragmentaryczność i „zastygłość” nieruchomych kadrów, balansujących między tradycją a kreacją, tworzą jednocześnie pole do dyskusji. Obrazy dryfują w kierunku symbolu, a zarazem pozwalają poszukiwać kontekstu, opowiadać historię i przede wszystkim stawiać pytania
o współczesność.

Wystawie „Polska. Piotr Uklański” w Muzeum Narodowym w Krakowie będzie towarzyszyć wydany przez MNK katalog ze zbiorem zaprezentowanych fotografii artysty oraz esejem autorstwa Adama Mazura, kuratora ekspozycji. Album ukaże się w listopadzie i będzie zawierać również zdjęcia
z wystawy.

Piotr Uklański (ur. 1968 w Warszawie) – fotografik, twórca instalacji, wideo i performansów. Mieszka i pracuje w Nowym Jorku i w Warszawie. W swym dorobku ma m.in. słynną wystawę „Naziści” (2000), pokazywaną w Zachęcie Narodo­wej Galerii Sztuki, na którą złożyły się fotografie przedstawiające aktorów grających w filmach postaci nazistów. – Zawłaszczone przez Uklańskiego portrety mówiły o tych, których „kochamy nienawidzić” – opowiada Adam Mazur, kurator obecnej wystawy w Muzeum Narodowym w Krakowie. W swojej twórczości Uklański często ironi­zuje na temat świata sztuki oraz własnej pozycji w in­stytucjonalnej hierarchii, czego wyrazem stały się głośne prace Galeria Foksal (2002) i GingerAss (2003).

Informacje dla zwiedzających:

Polska. Piotr Uklański

Gmach Główny

Muzeum Narodowe w Krakowie  Al. 3 maja 1

7 września – 30 grudnia 2018

Pon.: nieczynne

Wt. – sob.: 9.00–17.00

Niedz.: 10.00–16.00

Bilet normalny – 20 zł

Bilet ulgowy – 15 zł

Bilet rodzinny (maks. 5 osób) – 40 zł

Bilet grupowy ulgowy (min. 15 osób) – 5 zł

Kuratorzy: dr Adam Mazur

Koordynator: Katarzyna Stolarz

Aranżacja: Piotr Uklański, Magdalena Bujak

Organizator:
Muzeum Narodowe w Krakowie

Patroni medialni:
TVP Kraków, Radio Kraków, Karnet, Local Life, www.krakow.pl, Onet

Sfinansowano ze środków Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego w ramach Programu Wieloletniego NIEPODLEGŁA na lata 2017-2021.


Bez tytułu (Polska)

„Polska jest zasadniczym tematem mojej praktyki artystycznej ostatnich dwudziestu lat. Historia Polski, narodowa ikonografia, religijna symbolika i zbiorowe mitologie były tematem tworzonych przeze mnie prac, jak również źródłem ich estetyki”, deklaruje w 2016 roku Piotr Uklański[1]. Polska jest także zasadniczym tematem twórczości fotograficznej artysty. Do najbardziej znanych prac dotyczących narodowej ikonografii i symboliki religijnej należy portret Jana Pawła II Untitled (Ioannes Paulus PP. II Karol Wojtyła) z 2004 roku oraz dyptyk Untitled (Solidarność) z 2007 roku. Obie prace zostały zainscenizowane przy użyciu masy ludzkiej ustawionej w odpowiednim porządku i sfotografowanej z dźwigu, tak by z oddalenia tworzyła zbiorowy portret i zarazem główny motyw zdjęcia. Zrealizowany w Brazylii – największym katolickim kraju świata –
profil papieża utworzony przez 3500 żołnierzy armii brazylijskiej zyskał miano papa mulatto[2].
Symbol Solidarności rozbity na dyptyk został z kolei sfotografowany w Stoczni Gdańskiej
z pomocą 3000 żołnierzy oraz stoczniowców[3]. Paulo Herkenhoff opisuje postawę Uklańskiego
w kategoriach „krytycznego sceptycyzmu”, który – jak pisze krytyk – „konstruuje historię bez utopii, odrzucając jakąkolwiek eschatologię, która idealizuje ostateczny cel, do jakiego zmierza ludzkość”[4]. Jednocześnie warto podkreślić, że będące ikonicznymi znakami zdjęcie zrealizowane
w Rio de Janeiro oraz dyptyk z Gdańska nie narzucają interpretacji historii ani oceny, a nawet właściwego rozpoznania treści przedstawienia. Podobnie jak w wypadku The Nazis czy Joy of Photography są znakami ikonicznymi, które czekają na widza (interpretanta), by wypełnić się znaczeniem (lub nie wypełnić – wówczas pozostaną wskaźnikami przedstawiającymi tłum mężczyzn na pustym polu lub w stoczni). Zmianę statusu znaku ilustruje historia portretu papieża, który jako pierwsza praca w kolekcji warszawskiego Muzeum Sztuki Nowoczesnej był eksponowany w miejscu, gdzie planowano muzeum, a więc u zbiegu ulic Marszałkowskiej
i Świętokrzyskiej. Mijany obojętnie przez Warszawiaków przez pierwsze tygodnie ekspozycji stał się ikoną w momencie śmierci Jana Pawła II 2 kwietnia 2005 roku – miejscem zgromadzeń, a nawet modlitw i nocnego czuwania. Rozumienie obrazu bliskie religijnej ikonie nie wyklucza krytycznej interpretacji, jak w wypadku Herkenhoffa, który w zdjęciu widzi krytykę połączenia opresyjnych reżimów władzy świeckiej
i kościelnej we współczesnej Brazylii i – szerzej – na świecie[5]. Swoim działaniem Uklański jeszcze raz potwierdza tezę Rolanda Barthes’a, który w fotografii widział język bez kodu[6]. Trzymając się zaś lubianego przez krytyków fotografii dyskursu podkreślającego – jak to czyni wspomniany Herkenhoff, cytując Peirce’a – indeksykalny charakter zdjęcia, można zastanowić się nad traktowaniem przez artystę fotografii jako znaku ikonicznego, a nawet symbolu[7].

W 2015 roku Piotr Uklański rozpoczął tworzenie cyklu zdjęć, którego fragment pokazał
na wystawie Dziś dajemy wam tylko pamięć w warszawskiej Fundacji Galerii Foksal[8]. Cykl Polska w założeniu artysty jest powrotem do źródeł ikonografii i mitologii narodowej Polaków,
ale także podróżą w głąb historii fotografii polskiej. Na kolejnych zdjęciach Uklański rewitalizuje, przetwarza lub kreuje na nowo obrazy znane z podręczników historii XIX-, XX- i XXI-wiecznej.
Z tej perspektywy Polska to rozprawa z ojcami fotografii – od Jana Bułhaka przez Edwarda Hartwiga po Adama Bujaka. Zdjęciem łączącym inscenizowane fotografie przedstawiające profil papieża i emblemat Solidarności z nowym cyklem jest fotografia ukazująca płonące drzewo. Centralny motyw został umieszczony w pustym pejzażu. Ogień obejmujący koronę pozbawionego liści, suchego drzewa oraz unoszący się ku niebu gęsty, czarny dym odcinają się od pochmurnego nieba. Motyw przypominający gorejący krzew z Księgi Wyjścia otwiera narrację i jest wezwaniem
do uważnej lektury znaków zawartych nawet w pozornie błahych motywach fotograficznych.
Wiele zdjęć przedstawia konkretne miejsca, pomniki, obrazy, sytuacje, jednak ich sens nie wynika
ze związku z tym, co było w sensie dosłownym, wskaźnikowym, lecz ze skojarzenń na poziomie idei ogólnych, jak ująłby to Peirce[9]. Innymi słowy, przedstawiające Kolumnę Zygmunta III Wazy zdjęcie Bez tytułu (28 września 2015, krwawy księżyc na Warszawą), wskazując na konkretną wizytę w stolicy Piotra Uklańskiego, odnosi się do podobnych tego typu pamiątek patriotycznych,
a zarazem symbolizuje idee ogólne. Cykl zdjęć wykonanych w rozmaitych technikach, od fotografii otworkowej po cyfrową, pomimo pewnych podobieństw formalnych daleki jest od przyjemności Joy of Photography. Dobrze widać to na przykładach zdjęć przedstawiających piękne, kolorowe kwiaty czy zachód słońca nad morzem. Pierwsze z nich, noszące tytuł Bez tytułu (A wiosną – niechaj wiosnę, nie Polskę zobaczę) (2015), dzięki podpisowi odnosi się nie do rozkoszy widzenia, piękna floralnej kompozycji, lecz do Herostratesa Jana Lechonia. Wiersz z tomu Karmazynowy poemat jest obowiązkową pozycją w polskim elementarzu szkolnym i przywołując go, Uklański wpisuje się w trwającą od bez mała wieku dyskusję o funkcji społecznej sztuki i tożsamości artysty polskiego, który chcąc nie chcąc musi się zmierzyć z dziedzictwem. Kwestionujący dziedzictwo romantyzmu buntowniczy i zarazem poetycki Herostrates z jednej strony opisuje wizję tytułowej Polski Uklańskiego, z drugiej jest widok morza równie sielski i piękny jak widok kwiatów.
Jednak w tym wypadku podpis – Bez tytułu (Prosto do nieba czwórkami szli) – nie wskazuje
na skamandrycką z ducha antyromantyczną postawę, lecz na tradycję martyrologiczną, niczym
w Pieśni o żołnierzach z Westerplatte Konstantego Ildefonsa Gałczyńskiego, również nieobcą Uklańskiemu. W tym ostatnim wypadku fotografia przeciwstawia się podpisowi, nie ilustruje wiersza, lecz go forsownie interpretuje, kontrastując tyrtejską symbolikę z lekkim, letnim obrazem tego, co artysta zobaczył i co sfotografował na Westerplatte. Tym razem to ćwiczenia nie tylko
w przesadzie i zachwycie, lecz również w polskości i polskiej fotografii. Wśród fotografii
o niestabilnym znaczeniu, lecz pięknych od strony formalnej znajdują się również nieobciążone symbolicznie widoki – Bez tytułu (Plac Unii City Shopping, Warszawa) (2015). Jednak większość zdjęć z cyklu ma podniosły, wręcz patetyczny charakter, jak zdjęcia pomników ofiar Pawiaka, pomnika Martyrologii Dzieci Ofiar Hitleryzmu czy pomnika Romana Dmowskiego – Bez tytułu (Jestem Polakiem – więc mam obowiązki polskie) (2016). Uklański nie podważa sensu historii
ani od niej nie ucieka, lecz, co rzadkie u artystów współczesnych, z historią i z Polską się mierzy, walczy, przedstawia, krytykuje, żartuje. W podpisie do opublikowanego w magazynie „Artforum” zdjęcia przedstawiającego zachód słońca widziany przez druty obozu koncentracyjnego – Bez tytułu (Państwowe Muzeum Auschwitz-Birkenau, Oświęcim) (2015) – artysta przywołuje słowa filozofa Horacego Kallena: „Ludzie mogą zmienić ubrania, poglądy polityczne, żony, religię i filozofię,
ale nie mogą zmienić przodków”[10]. Prowadzony w Polsce dialog z przodkami jest rozwinięciem wcześniejszych, nawiązujących do mesjanizmu polskiego wątków w twórczości artysty (wystawa
w Zachęcie miała tytuł Czterdzieści i cztery, wprost odnoszący się do widzenia księdza Piotra
z trzeciej części Dziadów Adama Mickiewicza)[11]. Przy czym Uklański płynnie przechodzi od fotografów przez poetów do rzeźbiarzy i malarzy. Szczególnie widoczne jest to we wstępnym, przygotowanym z myślą o krakowskich Sukiennicach scenariuszu wystawy Polska, gdzie zdjęcia wchodzą bezpośrednio w relację z obrazami tak ważnymi dla historii sztuki jak Hołd Pruski Jana Matejki, Czwórka Józefa Chełmońskiego czy Szał uniesień Władysława Podkowińskiego. Również wystawa w gmachu głównym Muzeum Narodowego w Krakowie, choć w mniej bezpośredni sposób, jest swoistym, podobnie jak w wypadku ekspozycji w Metropolitan Museum of Art, obliczonym na pracę z instytucją dialogiem z polskim dziedzictwem. Warstwa historyczno-artystyczna nie przesłania, lecz łączy się także w Polsce z niejednoznacznym – podobnie jak
w wypadku Nazistów – komentarzem o charakterze politycznym. Relacja fotografii jako znaku indeksykalnego z rzeczywistością jest stała, ale na poziomie ikonicznym, a tym bardziej symbolicznym obrazy i ich znaczenia zmieniają się powoli, lecz nieustannie. Warto zauważyć,
że punktem wyjścia do refleksji artystycznej jest dla Uklańskiego kontekst polityczny, a także wzrastające napięcie wewnętrznej sytuacji politycznej w Polsce, które zdaniem artysty, „prowokuje do radykalnego przewartościowania interpretacji historii naszego kraju od momentu wybuchu
II wojny światowej (patrz: żołnierze wyklęci, powstanie warszawskie, rzeź na Wołyniu, zagłada Żydów) aż po bardziej współczesne wydarzenia historyczne (porozumienia Okrągłego Stołu,
rola Lecha Wałęsy w demontażu komunizmu, Smoleńsk (2010)”. Uklański nie tylko dokumentuje
i przedstawia, lecz również prowokuje pytania ważne w kontekście setnej rocznicy odzyskania przez Polskę niepodległości.

Adam Mazur, kurator wystawy

(fragment eseju Wskaźnik, ikona, symbol. Fotografie Piotra Uklańskiego 1985–2018, który zostanie zamieszczony w katalogu wystawy Polska. Piotr Uklański)

[1]     Por. Piotr Uklański, Polska, „Pawilon Polski w Wenecji”, http://labiennale.art.pl/konkurs/rok-2017/ [data dostępu: 10 czerwca 2018].

[2]     Paolo Herkenhoff, Art, Flesh, and History: Dialectical Adventures, w: Second…, dz. cyt., s. 74–86.

[3]     Herkenhoff pisze o 3000, tenże, dz. cyt., s. 78-79; z kolei Baumann pisze o 4000, tenże, dz. cyt., s. 20. Por. także Marcel Andino Velez, Sztuka ustawiania, „Przekrój” 2007, nr 23, s. 16–20.

[4]     P. Herkenhoff, Art, Flesh, and History, dz. cyt., s. 76–77.

[5]     Tamże, s. 80.

[6]     Roland Barthes, Retoryka obrazu, „Pamiętnik Literacki” 1985, nr (3) 76, s. 289–302.

[7]     P. Harkenhoff, dz. cyt., s. 82–84.

[8]     Wystawa pokazywana w dniach 25 września – 21 listopada 2015. Por. Adam Mazur, Piotr Uklański: Dziś dajemy wam tylko pamięć, „SZUM” 2015, nr 11, s. 165–166.

[9]     C.S. Peirce, Klasyfikacje…, dz. cyt., s. 139.

[10]    Piotr Uklański, „Today we can give you nothing, but memory”, „Artforum”, 2017, vol. 55, nr 9, s. 284–285.

[11]    Tenże, Czterdzieści i cztery, Zachęta Narodowa Galeria Sztuki, Warszawa, 11 grudnia 2012 – 17 lutego 2013.









PLACES WORTH YOUR TIME