Festiwal Kultury Żydowskiej jest jednym z najstarszych wydarzeń kulturalnych Krakowa – odbywa się od 1988 roku, pomimo tego jednak cieszy się uznaniem i popularnością również młodej publiczności. To głównie dlatego, że staramy się być zawsze up-to-date, używać języka adekwatnego do aktualnych odbiorców kultury i atrakcyjnego dla naszej zmieniającej się publiczności.
W tym roku zapraszamy na absolutnie nowatorskie wydarzenia: warsztaty głębokiego słuchania z Rafałem Mazurem. Na czym będą polegały? Przeczytajcie rozmowę Uli Nowak z prowadzącym warsztaty.
Pobierz obrazki
Ula Nowak: Czy jako ludzkość, mamy naprawdę poważny problem ze słuchaniem?
Rafał Mazur: Nie ma wątpliwości, że żyjemy w najgłośniejszym, sztucznie stworzonym środowisku, w jakim do tej pory człowiek miał okazję żyć. Mówiąc krótko, żyjemy w permanentnym hałasie i, co właśnie jest problemem, zaczynamy się do niego przystosowywać. Po prostu, w dużym uproszczeniu rzecz ujmując, nasz aparat poznawczy, dostosowując się do hałasu, który wpływa na nas bardzo negatywnie, stara się go „nie słyszeć”, tzn. włączają się mechanizmy deprywacji sygnałów, ignorujemy dużą ich cześć – oczywiście nie jest raczej możliwe ignorować wszystkich, a poza tym, wibracje wciąż wpływają fizycznie na nasz organizm, czyli nadal życie w takim środowisku jest dla nas niezdrowe (o kosztach życia w hałasie, o szkodach jakie powodowane są przez hałas już mówi się dużo, choć w Polsce wciąż nie wystarczająco, na świecie jest to już poważna debata a zalecenia odnośnie poziomu hałasu wydała WHO, innymi słowy, jest to już dostrzegalny problem, choć np. w Polsce wciąż nie istnieje kategoria „zanieczyszczenia hałasem – noise pollution”, niemniej wydaje się, że powoli problem przebija się do
swiadomości społecznej). Ignorując część dźwięków, nie słuchamy ich świadomie, ale odbywa się to kosztem, niejako „zacieśnienia” horyzontu poznawczego, co jest w pewnym sensie odpowiednikiem rodzaju otępienia. Innymi słowy, bronimy się przed hałasem ignorując dźwięki, czyli samoograniczamy się poznawczo. Ja mam na to specjalnie stworzone słowo: GŁUPNIEMY – złączenie słów głuchniemy i głupiejemy. Słuchanie, ufundowane na słyszeniu jest bardzo istotną czynnością poznawczą i jej ograniczanie automatycznie zubaża nasz obraz świata.
UN: Koncepcja umiejętności głębokiego słuchania (deep listening) Pauline Oliveros zakłada, że topografia dźwiękowa dowolnego miejsca ma charakter bardzo indywidualny. Czy to znaczy, że to co słyszymy jest aż tak subiektywne i zależy od naszej kondycji, tożsamości itp?
RN: Ludzie słuchają zgodnie z modelami, sposobami słuchania jakie sobie wykształcają (na różny sposób, w różnych okolicznościach). Oprócz tego, że są to kwestie determinowane kulturowo, tzn. pewien model słuchania funkcjonuje w jakiejś kulturze, to również mamy do czynienia z indywidualnymi różnicami w sposobach słuchania, które są również warunkowane indywidualnie. Innymi słowy: tak, to jak słuchamy jest dosyć indywidualne, aczkolwiek różnice mogą być większe lub mniejsze. Niemniej wydaje mi się, że jest to tak samo, jak przy percepcji za pomocą innych zmysłów, różne np. są progi odczuwania zimna, czy gorąca itd. – mamy do czynienia z różnicami osobniczymi o podłożu biologicznym (słyszenia), oraz z różnie wykształconymi strukturami poznawczymi, czyli sposobami organizacji materiału zmysłowego – i tu już mówimy o słuchaniu. Podsumowując: jak najbardziej nasze słuchanie jest indywidualne i subiektywne i zleży od naszej kondycji poznawczej. Przy czym, co jest bardzo istotne i w zasadzie na tym oparte są działania związane z warsztatami słuchania, sposób słuchania można zmieniać, można ćwiczyć się w różnych sposobach słuchania i w efekcie, zmieniać swoją perspektywę poznawczą.
UN: Na czym dokładnie polega praktyka głębokiego słuchania?
RM: Głębokie Słuchanie to pewna praktyka wymyślona i wypracowana przez Pauline Oliveiros – zestaw ćwiczeń mających pogłębić świadomość złożoności świata dźwięków i naszego istnienia w nim. Aczkolwiek od jakiegoś czasu pod tą nazwą występują już również różne sposoby doskonalenia praktyki słuchania o których Oliveiros nie wspominała – samo zjawisko wciąż się poszerza i nabiera nowych znaczeń.
Pobierz obrazki
Oliveiros była kompozytorką i jej pomysł wyszedł od praktyki muzycznej. Ja natomiast osobiście pogłębiam słuchanie (i proponuję to innym) ze względu na zmianę postawy poznawczej, która to zmiana, moim zdaniem, może wpłynąć (i tak bym chciał) na zmianę paradygmatu poznawczego, a co za tym idzie, również kulturowego. Mówiąc w skrócie: chodzi o różnego rodzaju aktywności, które mają pogłębić nasze świadome słuchanie otaczającej nas rzeczywistości i wejście w rodzaj rezonansu z tą rzeczywistością. Tu otwiera nam się temat zmiany postawy poznawczej, o której za chwilę powiem trochę więcej, ale istotne w tym kontekście jest, że wraz ze zmianą tejże postawy zmienia się nam obraz świata i sposób funkcjonowania w nim, Innymi słowy: pogłębianie naszego słuchanie nie polega tylko na „wyostrzaniu” słuchu, lecz na zmianie naszego sposobu bycia w świecie.
UN: Jakie są różnice w odbiorze muzyki i pozostałych odgłosów, na przykład dźwięków miasta?
RM: Mówimy w tym wypadku o różnicach wynikających z modeli słuchania. Tzw. słuchanie muzyczne (funkcjonujące również pod innymi nazwami) dedykowane jest słuchaniu muzyki (!), która w naszym kręgu kulturowym, do XX wieku była konstruowana tylko z pewnego rodzaju dźwięków, tzw. wielotonów harmonicznych, dźwięków o drganiach regularnych. Przy słuchaniu w ramach tego modelu staramy się ignorować wszelkie inne dźwięki, te o nieregularnych drganiach, których nota bene jest generalnie rzecz biorąc więcej, niż tych o regularnych – taka sytuacja ma miejsce np. w krakowskiej filharmonii, w której słychać przejeżdżające tramwaje, ale można się tak wsłuchać w dźwięki orkiestry (czyli w takim stopniu ignorować inne dźwięki), ze po jakimś czasie nie ma się już świadomości występujących dźwięków tramwaju. Oczywiście, tego rodzaju słuchanie zupełnie jest nieużyteczne przy słuchaniu jakichkolwiek form pejzażu dźwiękowego, do których należy między innymi wspomniane słuchanie miasta. Naturalne pejzaże dźwiękowe, z mniej lub bardziej rozbudowanymi elementami antropogenicznymi składają się w większości z dźwięków o drganiach nieregularnych, a więc model słuchania ignorujący je, ogranicza w znaczącym stopniu naszą percepcję. Oczywiście słuchając muzycznie świata można usłyszeć melodię np. w dźwięku strumienia, szumie drzew, czy dźwiękach ruchu ulicznego, tylko mam wątpliwość czy w takiej sytuacji faktycznie usłyszymy strumień, drzewa, czy ruch miejski. Raczej po prostu wyabstrahujemy sobie z pejzażu dźwiękowe pewne jego brzmiące składowe, które ułożą nam się w rodzaj melodii, zaś faktyczne brzmienie wspomnianych fenomenów pozostanie dla nas niepostrzegalne. Po prostu słuchanie muzyczne jest zbyt wąskie, zbyt ograniczone do doświadczania złożoności rzeczywistości za pomocą ucha. Do tego potrzebujemy innych, pogłębionych modeli słuchania.
UN: Co w wymiarze ogólnoludzkim, jest największym zyskiem płynącym z umiejętności głębokiego słuchania?
RM: To, co już wspomniałem podczas jednej z powyższych odpowiedzi: zmiana paradygmatu poznawczego. Kultura okulocentryczna, która zbudowała model poznawczy na sposobie funkcjonowania zmysłu wzroku, wykształciła postawę poznawczą zewnętrznego obserwatora. Z tą postawą, z poznaniem skonstruowanym na wzór funkcjonowania zmysłu wzroku wiążą się też takie kwestie, jak koncentrowanie się na rzeczach, bytach, stanach jak najmniej zmiennych – najdoskonalsze są zupełnie niezmienne, a przez to (zgodnie z europejską, okulocentryczną tradycją) prawdziwe. Ponadto postawa taka niejako ustawia nas obok świata, wydziela nas z niego, jakbyśmy nie byli jego częścią, tylko czymś zewnętrznym – dlatego możemy sobie go obserwować z zewnątrz.
Pobierz obrazki
Słuchanie, głębokie, uważne i świadome pozwala porzucić obserwowania na rzecz wchodzenia w rezonans ze światem. To dosyć istotne, gdyż sprawia, że doświadczamy świata inaczej, nie obserwujemy go, lecz niejako zanurzamy się w nim, płyniemy z jego nurtem przemian – dźwięki to wibracje i są powodowane właśnie przez zmiany, ruch, więc ich percepcja jest skoncentrowana na tym co zmienne, ruchome. Gdy zaczynamy rezonować z ruchem rzeczywistości, mamy do czynienia z innym, niż wykształcone na gruncie okulocentrycznym, rozumowym/racjonalnym poznawaniem rzeczywistości, czymś co nazwałem „comprehension by resonance”.
Różnica jest taka jak przy poznawaniu nurtu rzeki: obserwując nurt z brzegu możemy go opisać, zmierzyć przy pomocy narzędzi jego prędkość, temperaturę, poznać, dzięki analizie skład chemiczny itp. Ale zanurzenie się w tym nurcie i popłynięcie z nim jest innym rodzajem doświadczenia zjawiska i pozwala nam na inny rodzaj funkcjonowania z/w nim. Płynąc z rzeką, zanurzając się w niej, wibrujemy wraz z nią i wchodzimy w rezonans z jej nurtem. Myślę, że tego rodzaju przenośnia dosyć trafnie wskazuje na sposób poznawania za pomocą słuchania, oczywiście, jeśli to jest słuchanie pogłębione i świadome (muzyczne, jak już powiedziałem, raczej jest ograniczające przez to, że dedykowane pewnym tylko zjawiskom dźwiękowym). Nie przez obserwowanie, lecz przez wejście w rezonans mamy szansę na osiągnięcie Harmonii ze światem – a to, myślę, jest zachęcająca perspektywa.
Warsztaty głębokiego słuchania odbędą się trzykrotnie, o bardzo niestandardowych porach – po to, abyście mogli usłyszeć prawdziwe dźwięki Kazimierza: ulicy Szerokiej, placu Nowego i synagogi Wysokiej. Usłyszycie podczas tych warsztatów to, co wydaje się być niesłyszane. Zapraszamy!