Maiseh @ 31. FKŻ | podsumowanie

0

Podczas tegorocznej, 31. edycji Festiwalu Kultury Żydowskiej dzieliliśmy się opowieściami. Zaprosiliśmy siedmioro artystów z Niemiec, Izraela i Polski do reinterpretacji legend z Kazimierza i zadaliśmy im pytanie: dlaczego uważasz, że opowiadanie tej historii jest ważne właśnie teraz? Następnie zapytaliśmy o to samo publiczność festiwalu. Wielu z Was przyszło do naszego plenerowego salonu na Placu Wolnica, by podzielić się z nami legendami, opowieściami i osobistymi historiami. Historiami, które Waszym zdaniem powinny zostać wysłuchane.

Teraz nasza kolej, by odpowiedzieć na to pytanie: dlaczego uznaliśmy, że stworzenie projektu „Maiseh” było ważne właśnie w tym momencie?

Tuż po zakończeniu ubiegłorocznego programu „Kumzits” na 30. FKŻ, już marzyliśmy o czymś nowym. Jeden rok może przynieść jednak wiele zmian. W trakcie naszej pracy nad tegorocznym projektem, Rosja najechała na Ukrainę, a my byliśmy świadkami – niektórzy z nas z bliska, inni z daleka – jak tysiące uchodźców z Ukrainy codziennie szukało schronienia w Krakowie. Trudno było skupić się na pracy, ale nie sposób było nie reagować.

 

Historie, z którymi pracowaliśmy, stały się nośnikiem tego, na co nie mogliśmy znaleźć słów. Sposobem radzenia sobie z tym, co niewypowiedziane: strachem, oburzeniem i niepewnością z jednej strony, a solidarnością i poczuciem wspólnoty z drugiej. Połączyły nas legendy i opowieści, przekazywane przez pokolenia, przekraczające granice krajów i ignorujące różnice językowe. Poprzez dzielenie się tymi opowieściami chcieliśmy stworzyć wspólną płaszczyznę dla mieszkańców – nowych i starych – oraz gości odwiedzających Kraków, przestrzeń, w której można po prostu być razem.

 

Akt przekazywania historii tworzy ciągłość, reprezentowaną symbolem spirali. Historie, które zostały zebrane w punkcie informacyjnym, znajdą się w archiwum Muzeum Etnograficznego w Krakowie. Projekt i poszczególne prace artystów są zdokumentowane na stronie internetowej festiwalu, dla tych, którzy przegapili lub chcieliby usłyszeć nasze historie jeszcze raz. Nie trzeba dodawać, że „Maiseh” pozostanie z nami na długo.

 









PLACES WORTH YOUR TIME