Wieliczka: Dzień Porcelany

0

Muzeum Żup Krakowskich Wieliczka zaprasza na wystawę Górnictwo i sztuka. Kolekcja porcelany Middelschulte – tylko do 22 października 2023 r. można ją zwiedzać w Polsce w Zamku Żupnym w Wieliczce. W ostatnim dniu jej trwania Muzeum organizuje Dzień Porcelany z programem pełnym atrakcji. Materiały – program wydarzenia, informacja o wystawie i fotografie do wykorzystania w załączeniu. Poniżej podpisy pod fotografie.

 

Od 23 maja do 22 października 2023 roku w Muzeum Żup Krakowskich w Wieliczce można oglądać wystawę Górnictwo i sztuka. Kolekcja porcelany Middelschulte. To wyjątkowa okazja, by zapoznać się z wysokiej klasy eksponatami wykonanymi z „białego złota”. O porcelanie i samej wystawie miałem okazję porozmawiać z kuratorką, panią Klementyną Ochniak-Dudek.

 

Do końca życia nie zapomnę wizyty w drezdeńskim sklepie firmowym miśnieńskiej manufaktury porcelany. Zlokalizowany w samym sercu starego miasta, tuż obok spektakularnego Frauenkirche, stanowi popisowy przykład miejsca, w którym sprzedaje się towary z najwyższej półki. Był i elegancko urządzony, i umiejętnie prowadzony przez kompetentną obsługę, i wypełniony przedmiotami wykonanymi ze szlachetnego materiału i z najwyższym artystycznym kunsztem. Świątynia high-endu.

Ze względu na wysokie ceny nie mogłem pozwolić sobie na wpadnięcie w szał zakupów. Drezno opuściłem, mając w plecaku niewielkich rozmiarów wazon (prezent dla rodziny) oraz jeszcze mniejszy medal z wizerunkiem miasta. Nie miało to jednak większego znaczenia. Od tego momentu byłem w porcelanie bez reszty zakochany. Płomień uczucia, którym zapałałem do „białego złota” udało się w następnych latach podtrzymać, między innymi poprzez okazjonalne zakupy czy śledzenie wystaw, które oferowały możliwość zobaczenia wybornych wyrobów.

Jednym z takich wydarzeń jest zorganizowana na Zamku Żupnym w Wieliczce prezentacja zatytułowana Górnictwo i sztuka. Kolekcja porcelany Middelschulte, o której czytamy:

Na wystawie można zobaczyć bardzo rzadkie porcelanowe rzeźby oraz misternie malowaną i złoconą sztuką użytkową — od zastawy stołowej,  kompletów do herbaty, po maleńkie puzderka na igły, pigułki czy tabakę. Delikatne obiekty, głównie z renomowanej manufaktury porcelany w Miśni, zachwycają znakomitym poziomem artystycznym, lecz niemniej istotna jest ich wartość historyczna. Można oglądać najstarsze znane figurki górników, jak również najwcześniejsze  malowane sceny górnicze, np. na filiżankach i spodkach do picia czekolady […].

| Klementyna Ochniak-Dudek, Wystawa: Górnictwo i sztuka. Kolekcja porcelany Middelschultehttps://muzeum.wieliczka.pl, dostęp: 27.08.2023. |

Na wydarzenie udałem się na przełomie lipca tego roku. Wyszedłem zauroczony. Zaprezentowany zbiór był jednym z najlepszych i najciekawszych, jaki widziałem. Było tam wszystko: od spektakularnych, kilkuelementowych rzeźb, przez kunsztownie wykonane czekoladnice i filiżanki, na niewielkich rozmiarów tabakierach kończąc. Do tego należy dorzucić unikatowy lejtmotyw wystawy, czyli górnictwo:

Porównywać można kolejne osiemnastowieczne serie pracowników i kapel górniczych z Miśni, Wiednia i Fürstenbergu. Warte uwagi są wizerunki górników z wytwórni berlińskiej (tzw. pruski i hanowerski urzędnik górniczy), które w nowszych czasach często były rozdawane na jubileusze lub pożegnania górników.

| Klementyna Ochniak-Dudek, dz. cyt. |

Biorąc pod uwagę wysoki poziom i eksponatów, i samej prezentacji, a także mając na uwadze rozumienie porcelany jako przykładu historycznego high-endu, skontaktowałem się z kuratorką wystawy, panią Klementyną Ochniak-Dudek, celem przeprowadzenia wywiadu eksperckiego. Porozmawialiśmy o XVIII-wiecznej modzie na porcelanę, renomie dawnych mistrzów, kwestii prestiżu i pieniędzy otaczających „białe złoto” oraz roli Miśni w popularyzacji tego materiału na Starym Kontynencie.

Choroba porcelanowa

Porcelana, trzeba to powiedzieć na samym początku, nie jest wynalazkiem europejskim, a chińskim. Chociaż badaczom trudno jest wskazać konkretny moment rozpoczęcia jej wytwarzania na terenie Państwa Środka, bez wątpienia mówimy tu o czasach zamierzchłych. Cenny materiał zaczęto uzyskiwać w czasie panowania dynastii Tang, mniej więcej w trakcie VII bądź XVIII wieku naszej ery. Przez całe średniowiecze porcelana pozostawała tyle interesującym, co trudno dostępnym artefaktem, trafiającym wyłącznie na stoły najbogatszych warstw panujących.

W kolejnych wiekach sytuacja dynamicznie się zmieniała. Daleki Wschód co prawda wciąż pozostawał jedynym źródłem pożądanego towaru, ale w Europie – szczególnie w XVII i XVIII wieku – zapanowała na niego moda z prawdziwego zdarzenia. Można wymienić kilka przyczyn wzrostu zainteresowania Europejczyków drogocennymi wyrobami z Azji. Dużą rolę odegrało tu pojawienie się nowych, ekscytujących napojów pokroju czekolady, kawy czy herbaty. Wszystkie z nich, jak dobrze wiemy, serwuje się przede wszystkim na gorąco, a do takich zadań porcelana nadaje się idealnie. Nie zmienia smaku, nie parzy w ręce i usta, jest elegancka i wygodna; da się ją także formować na wiele sposobów, uzyskując utensylia dostosowane do konkretnych napojów.

Ze względu na rzadkość i egzotyczne pochodzenie (a trzeba na marginesie dodać, że Europę Wieku Oświecenia fascynował świat zewnętrzny, nawet jeśli często zachwyt mieszał się z kolonialnymi podbojami) porcelana była postrzegana jako obiekt o charakterze wybitnie luksusowym. Droga i krucha, znakomicie pasowała do przepysznie urządzonych zamków i zameczków, pałacówi innych posiadłości.

W końcu: miała porcelana kilku zakochanych w niej bez reszty wielbicieli, sławiących jej zwiewną urodę i podsycających modę na ten delikatny materiał. Za najważniejszego z porcelanowych adwokatów przełomu XVII wieku należy uznać Augusta II Mocnego. Chociaż w Polsce kojarzymy go głównie z niezbyt udanymi rządami królewskimi, w swojej rodzinnej domenie – Saksonii, w której pełnił rolę elektora jako Fryderyk August I – poczynał sobie nad wyraz sprawnie, uzyskując znaczne przychody z licznych źródeł. Jego obsesją (myślę, że można tak to nazwać) stało się „białe złoto”. Mówiono nawet, że król/elektor zapadł na „chorobę porcelanową”.

Nie bez przyczyny to właśnie na terenach zarządzanych przez Augusta II Mocnego powstała w 1710 roku pierwsza europejska manufaktura porcelany. Domem dla niej stała się oddalona o kilkadziesiąt kilometrów od Drezna Miśnia (niem. Meissen), pod imieniem tym – w wersji niemieckojęzycznej rzecz jasna – saska porcelana jest do dziś produkowana i sprzedawana. Początkowo jej jakość nie stała na wysokim poziomie. Więcej nawet: pierwsze wyroby porcelanowe w niczym nie przypominały skrzących się bielą luksusowych skarbów, były bowiem czerwone. Jednak już w latach 20. XVIII wieku miśnieńską manufakturę opuszczała ceramika o jasnej barwie (na wystawie w Wieliczce zobaczyć można, to na marginesie, stare obiekty, z końca lat 20. XVIII wieku).

Dzieło sztuki użytkowej

Chociaż w Europie, szczególnie na terenie krajów niemieckojęzycznych (trzeba pamiętać, że jeszcze na początku XIX wieku na terenie dzisiejszych Niemiec znajdowało się wiele większych i mniejszych księstw i państewek), manufaktury porcelany powstawały przez cały wiek XVIII, to właśnie Miśnia stała się symbolem charakteru i klasy – i nie bez przyczyny. Jakość produkowanej tam porcelany szybko wzbiła się na bardzo wysoki poziom, z powodzeniem konkurując z towarami chińskiego pochodzenia. Za miśnieńskim sukcesem stała nie tylko doskonale opanowana technologia wypalania ceramiki, ale także zatrudnieni przy opracowywaniu form i ozdabianiu gotowych utensyliów artyści. XVIII-wieczną porcelanę bez wątpienia można nazwać przykładem highendowej sztuki użytkowej.

Artyści – rzeźbiarze i malarze – odegrali jednak w historii europejskiej porcelany niepoślednią rolę. Nie cieszyli się takim uznaniem, na jakie zasługiwali. Z punktu widzenia bajecznie bogatych arystokratów byli zaledwie rzemieślnikami, nie geniuszami, za jakich dziś byśmy ich mieli. Co więcej, z dzisiejszej perspektywy można by mówić o prawnym szykanach: wszystkie produkty opuszczające miśnieńskie podwoje sygnowano wyłącznie znakami manufaktury, podpisy poszczególnych artystów były zabronione. Jednak bez uzdolnionych twórców miśnieńska porcelana być może nigdy nie zyskałaby takiej renomy, jaką cieszy się do teraz. To oni swą pracą i talentem przygotowywali kunsztowne formy, które zachwycały potem pańskie oko; to oni za pomocą farb i złota misternie konstruowali miniaturowe światy na spodeczkach i filiżankach.

Na wspomnianej przeze mnie wystawy na Zamku Żupnym zaprezentowane są dzieła, które wyszły spod rąk właśnie takich mistrzów. W prezentowanych zbiorach znaleźć można dzieła Johana Joachima Kändlera, najwybitniejszego miśnieńskiego modelarza, pokazywane są także utensylia ozdobione przez Bonaventurę Häuera, fenomenalnie utalentowanego malarza. To właśnie to unikatowe połączenie surowca wysokiej klasy, kunsztownych form oraz bezbłędnego wykonania stanowiło o sile „białego złota” z Miśni. Był to produkt wybitnie highendowy, spełniający wszelkie kryteria wyrobu z najwyższej półki.

Warto dodać, że wiele z modeli przygotowanych przez XVIII-wiecznych mistrzów tworzyło komplety naczyń, tj. serwisy porcelanowe. Niektóre z nich do tej pory cieszą się wielkim uznaniem, zachwycając maestrią i niedoścignionym kunsztem. Znakomitym przykładem jest tak zwany serwis łabędzi (niem. Schwanenservice), wykonany dla hr. Henryka Brühla przez pracownię Kändlera. Na stronie miśnieńskiej porcelany czytamy:

Jest to imponujące świadectwo minionej, czarującej epoki, opus magnum niemieckiej sztuki barokowej […]. Nigdy wcześniej nie powstał komplet w takim rozmiarze i z takim bogactwem form rzeźbiarskich. Serwis był przewidziany dla setki osób, oryginalnie składał się z 2200 elementów. Przy stworzeniu motywu, od którego pochodzi nazwa serwisu (pływające pary łabędzie) Kändler zainspirował się rysunkami i miedziorytami z kolekcji znajdujących się w stołecznym Dreźnie.

Schwanenservicehttps://www.meissen.com/de, dostęp: 28.08.2023. |

Niech za dowód nieprzemijającej jakości miśnieńskich dzieł przyjęty zostanie fakt, że do dziś tego typu serwisy, kosztujące zawrotne sumy pieniędzy, cieszą się niesłabnącym zainteresowaniem.

Wystawa

Na sam koniec: parę słów o wystawie. Na początku lipca w tekście Tryumf bylejakości. Vermeer w Rijksmuseum utyskiwałem:

Tak wygląda obecnie wielkie muzealnictwo. Światowe instytucje, widzące same siebie w roli ambasadorów sztuki wyższej, gatunkowo lepszej od wytworów popkultury, realizują właśnie taką (to znaczy: popkulturową) misję z zapałem godnym zelotów. Namysł, medytacja, refleksja – to wszystko zostaje zepchnięte na dalszy plan, ustępując przemożnej sile pieniędzy, wpływów i sławy. Trudno oprzeć się wrażeniu, że ośrodki pokroju Luwru, Rijksmuseum czy Prado od wielu lat mentalnie zbliżają się do korporacji, za nimi zaś dzielnie kroczą instytucje mniejsze, o lokalnej sile oddziaływania.

| Bartosz Pacuła, Tryumf bylejakości. Vermeer w Rijksmuseum, 02.07.2023, dostęp: 28.08.2023. |

Wydarzenie zorganizowane w Wieliczce idzie w przeciwnym kierunku. Jest to wystawa relatywnie niewielka: całość, nawet przy spokojnym zwiedzaniu, można obejść w 30-40 minut. Każde z dzieł dostało odpowiednią ilość miejsca, dzięki czemu można podziwiać je z kilku stron, zachwycając się mistrzostwem formy i pięknem scen namalowanych ręką mistrza. Co znaczące, bodaj każdy z pokazanych na Zamku Żupnym obiektów jest dziełem wysokiej próby. To nie żadne zapchajdziury, a eksponaty pochodzące z cieszącej się światowym uznaniem kolekcji Fundacji Achima i Beaty Middelschulte.

Jeśli w najbliższym czasie odwiedzicie Wieliczkę, nie zapomnijcie zajrzeć na drugie piętro Zamku Żupnego. XVIII-wieczny high-end czeka. Wystawa Górnictwo i sztuka. Kolekcja porcelany Middelschulte potrwa do 22 października tego roku. Wcześniej, bo 17 września, odbędzie się oprowadzanie kuratorskie: Wielcy mistrzowie z Miśni: Johann Joachim Kändler i Bonaventura Gottlieb Häuer.

Więcej TUTAJ: Muzeum Żup Krakowskich Wieliczka – Kopalnia i Zamek – Wystawa: Górnictwo i sztuka. Kolekcja porcelany Middelschulte.

 

Podpisy pod fotografie, fot. wykonał D. Kołakowski

  1. Widok wystawyGórnictwo i sztuka. Kolekcja porcelany Middelschulte
  2. Filiżanki i spodki do czekolady z najstarszym malowidłem z górnikami, porcelana malowana, złocona; Miśnia ok. 1730
  3. Dekoracja środka stołuKopalnia, porcelana malowana, złocona; model oryginalny: J. J. Kändler, M. V. Acier (?), J. P. Helmig; Miśnia 1752 (tutaj nowa forma z 1984 r.)
  4. Górnicy, porcelana malowana, model J. J. Kändler, Miśnia 1745-1750








PLACES WORTH YOUR TIME